wtorek, 22 grudnia 2015

Gdzie dzielą się opłatkiem?

O ile my obchodzimy je 25 grudnia, stroimy choinkę, dzielimy się opłatkiem, o tyle na świecie święta spędzane są odrobinę inaczej. Poznajcie różnicę! 

PS Nie wiem, czy będę miała okazję później, a więc teraz składam Wam przeogromne życzenia. Wesołych świąt, smacznego jajka, dużych i wymarzonych prezentów i spędzenia czasu z rodziną (i to nie tylko przy wigilijnym stole, żarłoki!)

 

czwartek, 17 grudnia 2015

Najbielszy śnieg i modne skarpety

Najbielszy śnieg i modne skarpety


Zbliża się ten magiczny czas. Pełen czekoladowych Mikołajów, ciepłych skarpet i oczekiwania na pierwszy śnieg. Już widzieliśmy znajomą ciężarówkę, której pojawienie już pod koniec października wyprzedziły artykuły „ogólnoświąteczne” w jednym z supermarketów. Wszystko zdaje się być jak co roku.

piątek, 11 grudnia 2015

Playlista muzyczna - ZIMA.

Tak.
Kilka miesięcy mrozu, szaliczków, czapeczek i znów będzie wiosna, ale zanim zaświeci słoneczko i pojawi się katarek wiosenny, (czyżby znów  moda "na powodzian"?) będziemy musieli uporać się z depresją zimową  (a potem wiosenną, letnią i jesienną...)
Cóż, (jak widać) humor mam dziś wyjątkowo skąpy. Dlatego przejdźmy do piosenek

(truchta)


sobota, 5 grudnia 2015

Wszystko jest poezją!

"Wszystko jest poezją" - powtarzając za Stachurą.
Nie ukrywam, że to jeden z moich ulubionych tematów - POEZJA.

Przedstawię Wam moich ulubieńców - crème de la crème - i ich wiersze różnie zinterpretowane.
To, co naprawdę warto znać!



sobota, 28 listopada 2015

Recenzja spektaklu "My, dzieci z dworca Zoo".


Teatralny hit europejskich scen od lat 90. minionego stulecia do dziś.

„My, dzieci z dworca Zoo” – wstrząsająca książka dokumentalna, która stała się bestsellerem w Niemczech Zachodnich (1978r.). W 1981 Uli Edel nakręcił na jej podstawie film o tym samym tytule.

Największą siłą tego przedstawienia jest odwołanie do losów i zdarzeń autentycznej osoby. Scenariusz napisało właściwie samo życie.

brak akceptacji – zagubienie – narkotyki

tak to działa…

 Taki wstęp, który bardzo zachęca do kupienia biletu znajdziecie na stronie Teatru im. Aleksandra Sewruka w Elblągu (tak zachęca, że wybraliśmy się całą klasą na ten właśnie spektakl). Teatr gościnnie wystąpił w Gdańsku w Sali teatralnej NOT.

sobota, 14 listopada 2015

Recenzja "Białych jabłek" Jonathana Carrolla.

Trochę się naczekaliście, co? Przepraszam za opóźnienia z recenzją. Jedynym sensownym argumentem, by się usprawiedliwić są przygotowania do matury albo chociaż myślenie o niej i uświadamianie sobie, że trzeba wziąć się do pracy! 

A więc wzięłam i napisałam recenzję BIAŁYCH JABŁEK, czyli takiej książki, której dawno nie czytałam!

piątek, 30 października 2015

Filmy, które sprawią, że docenisz to, co masz.

Czas, w którym częściej chorujemy. Łazimy i depczemy, nie wiedząc do końca w jakim celu. Zaprzątamy sobie głowy negatywnymi myślami. Tworzymy mętlik. Czytamy przygniatające nas cytaty. Oglądamy smutne filmy. Włazimy pod kołdrę i oczekujemy cudu. Tak, to jesień. 

Postanowiłam przedstawić Wam kilka propozycji filmów, które zmienią Wasze myślenie. Nie włażę Wam do głów (żeby było jasne). Uważam tylko, że można przerwać pewną melancholię i to nawet jesienią! Obejrzeć film, który sprawi, że docenisz to, co masz! 

"Gotowi dzieciaczki?"


 

sobota, 24 października 2015

Ranking YOUTUBERÓW!

Jak to w klasie maturalnej - mam straszny natłok obowiązków. Szkoła, zadania, projekt (o zgrozo, czy zdążę na czas?!), plany, olimpiada z wiedzy o teatrze (yeah!) i ktoś mnie pogania, żeby sprzątać... Generalnie... wiecie, jak bym to nazwała...


Zastanawiam się, o czym Wam tu napisać, bo moja głowa dziś ograniczyła się do pomysłu "Zrób jajecznicę!", a później powiedziała: "Przecież nie chce Ci się jeść!". W każdym razie przez różne czynniki nie działam, jak należy.

Ale dość szybkim wariantem dla mnie i dla Was, który pozwoli mi zaraz wrócić do innych obowiązków, a wieczorem (jakimś cudem) cudownie się bawić na osiemnastce mojej "siostrzyczki", będzie chyba mój ranking youtuberów!



piątek, 16 października 2015

Co dała mi filozofia?

Niektórzy pomyślą, że zwariowałam. Bo jak to? Filozofia? Mamy przecież XXI wiek, filozofowanie przestało być modne! Ha, przychodząc do ogólniaka również tak myślałam. A tu proszę, Olimpiada Filozoficzna się szykuję. 

Postanowiłam, że przedstawię Wam korzyści wypływające z zajęć filozoficznych. 

Kocham wręcz tę stronkę. Chaos na bani utrzymuję się dość długo. 

 

 
 1. FILOZOFIA UCZY ZDZIWIENIA NAD ŚWIATEM.
- Istotą gąbki jest gąbczastość. (Mr. Knopik)
- Dlaczego dzieło sztuki jest nazywane dziełem sztuki? Co zdecydowało o tym, że kogoś pisuar nie jest dziełem sztuki, a ten (patrz niżej) nim jest? BO TO (KONKRETNE) DZIEŁO SZTUKI JEST  NAZYWANE DZIEŁEM SZTUKI. Nic nie może być oczywiste. Nic nie może być nieoczywiste. Filozofia "mętlikuję" wszystko, co wcześniej było ułożone i schematyczne.
Uznajecie to za dzieło sztuki?
2. ŚWIAT MOŻEMY POZNAWAĆ W RÓŻNY SPOSÓB.

I tu do wyboru.
Empirycznie, czyli przed doświadczenie.
Bądź racjonalistycznie ---> do prawdy dochodzi człowiek poprzez rozum, doświadczenie ku temu się nie przyczynia.

 3. RETORYKA PRZESTAJE NAM BYĆ OBCA.
Retoryka, a więc wyćwiczona umiejętność przemawiania. Na  zajęciach z filozofii przerabialiśmy wiele tematów, gdzie istniała możliwość przedstawienia swojego zdania na dany temat. Dzięki temu niektórzy z nas skorzystało z szansy i przestaliśmy bać się przemawiać przed publiką. Nie każdy się boi, ale proszę pamiętać, że nie każdy jest śmiały! :)


4. PUNKT WIDZENIA ZALEŻY OD PUNKTU SIEDZENIA. 

Wszystko obracaliśmy kota ogonem. Mówisz tak? To będzie tak. Nauczyliśmy się myśleć nieszablonowo, w inny sposób. Rozważania na temat bytu i niebytu (którego nie ma) były bezcenne i z pewnością zmieniły coś w naszych głowach.



5. NAUCZYLIŚMY SIĘ DYSKUTOWAĆ.
 
 Nie zawsze było kolorowo. Często kłóciliśmy się na forum, każdy miał swoje zdanie na jakiś temat i próbował je wyrazić. Później było tylko lepiej. Ciągle się uczymy, a to najważniejsze. Być może kiedyś  nauczymy się przestrzegać wszystkich zasad dyskusji.

Filozofia dała nam wiele. Jeśli macie możliwość, to pofilozofujcie, co Wam szkodzi? :)

~Paula

sobota, 10 października 2015

"Bo tak zdobędziesz dobro, którego nie zdobędziesz..."


W liceum, a niektórzy nawet już w gimnazjum, poznają wiersz "Przesłanie Pana Cogito" Zbigniewa Herberta. Kiedy czyta Wam go polonistka lub polonista (szczególnie pokroju nauczycieli z Chorzowa z "Płachty na byka"...), raczej Was to "nie porwie". Zresztą jakikolwiek wiersz w takiej wersji nie złowiłby planktonu...


sobota, 3 października 2015

PLAYLISTA MUZYCZNA NA JESIEŃ

Wyjątkowo w tym miesiącu nie będzie podsumowania, gdyż wszystko co czytałam, to lektury, a było ich sporo. Uwierzcie. Być może w październiku pojawi się recenzja "Białych jabłek", bo choć czasu nie mam, to i tak czytam i czytam :)

Dziś playlista. Nie wiem, czy mi się ona uda, bo nie chciałabym dać Wam czegoś do posłuchania, co smuci i dręczy, a jednak mamy jesień.

I prosiłabym o Wasze dodatkowe propozycje pod postem! Żebym i ja poznała coś nowego. :)

Nie mogłam powstrzymać się przed wstawieniem. :D

sobota, 26 września 2015

Młodzi i zdolni - PIEROGI!

Kto z nas nie lubi pierogów? Z mięsem, ruskich, z kapustą i grzybami czy z owocami. Maminych, babcinych, ciocinych albo sklepowych. Chyba nie znam człowieka. O pierogach powstają pieśni pochwalne, to chyba jedna z naszych ulubionych potraw. Ja wreszcie nauczyłam się tej sztuki od mojej cioci.
*PIEŚŃ POCHWALNA*

UWAGA! TO ZNOWU NIE JEST POST KULINARNY!



sobota, 19 września 2015

Co może zwiększyć naszą MOTYWACJĘ?

Trzy sprawdziany w tygodniu i czwarty zapisany jako kartkówka? Coś co zna każdy uczeń. 

Przedstawię Wam moje patenty, które sprawiają że (mimo, że nie chcę) nie poddaję się i brnę dalej.


sobota, 12 września 2015

sobota, 5 września 2015

FILMOWO - KSIĄŻKOWE PODSUMOWANIE SIERPNIA

Koniec wakacji. Też nad tym ubolewam, ale co zrobić? Możemy jedynie czekać na kolejne i podsumować sierpień, a dużo się działo! Ponownie zaskoczona - bardzo dużo filmów, mniej książek. Czyżbym wyleczyła się z bibliofilii? Oby nie! Zaczynamy?


Zapraszam na podsumowanie!

FILMY
Zacznę od filmów, a właściwie od filmu, któremu przyznałam 10/ 10, czyli "Buntownik z wyboru". Idealny. Nie da się opisać tego słowami, próbowałam (moje nieudolne próby znajdziecie czytając dalej).
W filmie poznacie Willa, dwudziestolatka, który miał życiowego pecha. Urodził się w biednej rodzinie, musiał wykonywać ciężką pracę fizyczną, żeby mieć za co żyć. Jednak odkrywa talent. Matematyczny (ile bym dała, żeby u mnie odkryto taki talent!). To go zmusza do całkowitej zmiany swojego życia. Musi podjąć pewne decyzję, które będą miały wpływ na jego późniejsze losy. Poznaje Seana, który pomoże mu nie zbłądzić w tej nowej sytuacji. 
Płakałam. Dodam, że wplątany w to wszystko jest wątek miłosny, co bardzo mi się podobało.
Matt Damon jako Will.


wtorek, 1 września 2015

KONKURS dla czytelników!!! - "Ale mam filmy!"

OGŁASZAMY KONKURS!

Tak! Coś pozytywnego na początek roku szkolnego! 

Nie musicie się nazbyt wysilać - wiemy, że Wam się nie chce...My jesteśmy w klasie maturalnej!
Ale do rzeczy!


"ALE MAM FILMY!"


Nie tylko w związku ze szkołą... Urządzamy konkurs!


Co trzeba zrobić?

Przeczytać ten wpis i poznać proste zasady!


czwartek, 27 sierpnia 2015

Depresja szkolna? 5 porad!

Proszę mi się tu nie bać! A mam dla kogo pisać, bo z badań wynika, że aż 20 % uczniów może doświadczać symptomów depresyjnych z powodu zbliżającego się 1 września.(!)  Mam nadzieję, że Was to nie dotyczy, a jeśli tak, to koniecznie przeczytajcie, jak sobie poradzić z tym problemem i być szczęśliwym do samego końca!

Na szczęście pozostało Nam jeszcze trochę czasu, więc można z niego korzystać, a to samo w sobie jest pokrzepiające. 

 

Smutek. Melancholia. Utrata energii. Powiedzmy temu stop! To kilka z wielu objawów, które chcemy dziś zwalczyć i na zawsze się z nimi pożegnać. Bez żalu.
Ja też się boję. Być może matury, a szczególnie tej z matematyki (zawsze byłam osłem, przykro mi, to niesprawiedliwe). Ale postanowiłam, że nie będę wzdychać nad tym, jak mi ciężko i nieudolnie i smutno, tylko wzięłam się za siebie i wezmę za Was!
Gotowi?


1. Podsumuj wakacje. 

Na pewno nie leniliście się całe wakacje (czyżby?). Ale nie o to mi chodzi. Na pewno pojechaliście tam i tam, kogoś poznaliście, bądź zwiedziliście jakieś fajne miasto. Podsumuj je. Co było super i chciałbyś powtórzyć w przyszłym roku? A co Ci się nie udało i z pewnością będziesz unikał tego następnym razem? Czego się nowego nauczyłeś? Może wziąłeś się za siebie i zacząłeś biegać, uprawiać sport? A może wciągnęła Cię jakaś ciekawa lektura (mnie aż kilka)?

niedziela, 23 sierpnia 2015

Kto z nas się lepiej sprzedał i dlaczego "Owczy stek" jest smaczny?


Uwaga! To nie jest blog kulinarny!


Jakiś czas temu w mediach, szczególnie społecznościowych, zrobił się kocioł. 

"SPRZEDAŁ SIĘ!"

"JAK TO?!"

"NIE BĘDĄ NAS JUŻ SZANOWAĆ!"

Domyślacie się, "o co mi biega"?

Tak? Nie? 

I tak przeczytajcie!

czwartek, 20 sierpnia 2015

Przekroczyłeś już granicę?

Wiadomo, każdy kiedyś przekracza jakąś granicę. Ktoś kogoś niepotrzebnie obrazi, a ktoś inny przekroczy granicę swojego państwa. Normalne :V Rozumieć to pytanie można na wiele sposobów.

Ale co ja mam na myśli? 

 Chodzi mi o lekturę. Stop stop stop. Zatrzymajcie się. Tak, chodzi mi o lekturę, jestem całkowicie pewna swoich słów. Spokojnie, ja też nienawidzę lektur. Jest kilka "do przejścia", ale co można powiedzieć o "Tristanie i Izoldzie", albo smutnym lamusku z "Cierpień młodego Wertera"? Niezbyt wiele. Zasypiałam też przy "Krzyżakach", wyrosłam z "Małego Księcia", mimo wszelkich ładnych cytatów i szału na ekranizację. 

 
Tak odnośnie granicy :V

Jeśli chodzi o lektury, to bardzo lubię "Lalkę", "Tango", a do tej skromnej małej listy dochodzi..."Granica".
Dlatego pytanie - czy przekroczyłeś już granicę? Czy już ją przeczytałeś? Nie? Żałuj. Dopadnę Cię i...i w sumie nie wiem, co Ci zrobię,bo jestem mała i nie dam rady, ale jednak żałuj.


poniedziałek, 17 sierpnia 2015

Moje "poprawiacze" humoru, czyli jak popsuć smutki


Każdy ma w życiu takie momenty, kiedy jest mu trudno. Są takie wydarzenia, które odbierają nam radość i motywację do robienia czegokolwiek. Na najtrudniejsze sytuacje rozwiązanie musi przynieść czas i te rzeczy zapewne nic nie zmienią, a jeśli już, to na krótko. Ale czasami warto choć na chwilę jakoś oderwać swoją uwagę od trosk i przykrych wspomnień. To moje poważne i mniej poważne sposoby na (przynajmniej chwilowe) odzyskanie uśmiechu/spokoju.

I zanim okaże się, że nadaję się tylko do pisania rankingów powiem, że naprawdę nie mam na ten czas weny, bo sytuacja jest, jaka jest, niestety. Ale postaram się jak najszybciej poradzić z tym wszystkim.

wtorek, 11 sierpnia 2015

"Z dala od zgiełku", czyli jak zmarnowałam 16 złotych na bilet...

Zazwyczaj, gdy idę do kina, to rozważnie wybieram film. Szukam. Szperam. A tym razem miałam do wyboru dwie pozycje.  Horror odpadł od razu. Szczerze? Nienawidzę horrorów. Oglądałam jeden, kiedyś, bardzo dawno. Z kuzynką. Nie spałam przez następne trzy noce i wyglądałam gorzej niż te upiory w filmie, czy co to tam było. Wybór więc padł na "Z dala od zgiełku". Recenzje były dobre. Wszystko grało. Poszłam. 

Nawet plakat może być odstraszający. Ona patrzy mu w oczy. On jej też. Nudny jak cały film.

niedziela, 9 sierpnia 2015

Ambicja i "porównywarka cenowa" - coś o sobie i (prawie) każdym

Witajcie. Siedziałam, leżałam, przetaczałam się przez korytarz mojego domu do różnych pomieszczeń i myślałam sobie, że dzisiaj zdałam sobie sprawę, że nie mam żadnych skończonych w mojej głowie pomysłów na pisanie. Ani zwykłego wpisu na bloga, ani (tym bardziej) czegoś większego, na co szykuję się tak naprawdę od dobrego roku.
I co? Pstro. Dzisiaj piszę od siebie tak, jak tylko umiem i z iskrą, o której mówiłam na blogu Emilii. Co się zmieniło, że piszę jednak ten wpis?


czwartek, 6 sierpnia 2015

Kto będzie "następny do raju"?

RECENZJA NAJWSPANIALSZEJ KSIĄŻKI AUTORSTWA MARKA HŁASKI pt. "Następny do raju".

Prozaik. Scenarzysta filmowy. Diabeł wcielony. Romantyk. Geniusz. Autor tej znakomitej książki.

Szczerze? Boję się, że to spieprzę.
Bo "Marek był postacią niezwykłą, był ciekawszy on jako człowiek niż jego twórczość." Zgadzam się z Panią Barbarą Stanisławczyk, zgadzam się również z tym, że Mareczek był jednym z najbardziej kontrowersyjnych pisarzy. Zgadzam się z Leopoldem Tyrmandem, który chyba pisał o nim najpiękniej "Był człowiekiem z mułu i kurzu. Jak każdy z Nas jest. Nawet Ci wypolerowani i omaszczeni intelektualno-ideowym gnojem, z którego nikt nic nie ma(...) To, co malował, było wielkie przez swe cudowne, irytujące skrzywienie, deformację, skos. Był romantykiem, a więc mazał i upiększał."

Ale cóż. Jeśli spieprzę, to ja będę następna do bram piekła.
Jeden chyba z najpopularniejszych jego cytatów z "Następnego".
 O czym jest ta opowieść? Tytuł może wskazywać na religijny wątek. No tak, trochę jest w tym racji. Apostoł - jeden z chłopaków, którzy postanawiają się zatrudnić jako kierowca ciężarówek w górach, pozbawiony nadziei, a nawet marzeń oddaje się cały wierze w Boga. Jedyne, co czyta to Pismo Święte.

Lecz główną postacią nie jest Apostoł. Warszawiak.  Człowiek z pustym placem zamiast twarzy. Niewątpliwie jest ciekawą postacią, właściwie jak każdy.
Jedyny - Orsaczek - ma marzenia. Taksóweczka. Zbiera pieniądze, odkłada każdy grosz, podczas gdy inni zalewają się w trupa. Oszukano go. Ma za mało pieniędzy. Marzenia odleciały gdzieś daleko, nie ma szans na wyrwanie się z tego miejsca.

poniedziałek, 3 sierpnia 2015

FILMOWO-KSIĄŻKOWE PODSUMOWANIE LIPCA

Lipiec już gdzieś czmychnął.  Można jedynie nad tym ubolewać. Niestety pogoda nam jakoś specjalnie nie dopisywała (a może "stety", bo uczę się kochać deszcz i breję, co i Wam polecam), dlatego mogliśmy duuużo czytać, pisać, a także oglądać. I mam nadzieję, że wy również dobrze spędziliście ten czas. Podsumujmy zatem cudowne trzydzieści jeden dni wakacji :3 I cieszmy się z kolejnej porcji (być może tym razem słonecznych) chwil.
ZAPRASZAM NA PODSUMOWANIE LIPCA

KSIĄŻKI.
Udało mi się przeczytać nawet sporo, co jest ogromnym zaskoczeniem, bo trochę wyjeżdżałam, dłuuuugo spałam, ale jak widać również czytałam gdzie się da :3  A więc zacznę od początku.
Czytaliście być może recenzję "Cienia wiatru", którą umieściłam na blogu jakiś czas temu. Tak, to właśnie tę książkę przeczytałam jako pierwszą w lipcu, a właściwie zaczęłam pod koniec czerwca. :)
Odsyłam do recenzji wszystkich pożeraczy liter -> RECENZJA KSIĄŻKI "CIEŃ WIATRU" 
Dałam jej ocenę 7/10. 

Drugą książką za jaką się zabrałam, to " Wyszła z domu" Rosie Rushton. Czy polecam? Dla młodzieży jak najbardziej. Trochę starszym już niekoniecznie. Dorośli naprawdę będą się nudzić. Powieść opowiada o losach piętnastoletniej Katie, która nie miała zbyt szczęśliwego życia (a chwilami było nawet drastyczne), co przyczyniło się do tzw. "załamki" i chęci podjęcia próby zmiany. Czy jej się udało? Możecie się przekonać sami, do czego aż tak bardzo Was nie namawiam. :)
Co mi się podobało? Na pewno to, że jednym z bohaterów jest chłopczyk, który choruję na autyzm. Sama mam kuzyna, który musi zmagać się z tą chorobą. Autorka całkowicie inaczej podeszła do tej kwesti, niż można by się spodziewać, za co ma ogromnego plusa.(+) Naprawdę. Zrozumienie  kipi.
Aczkolwiek książka dostaje 5/10 ze względu na fabułę, która była dość (powiedzmy szczerze) bardzo przewidywalna.
 Kolejna? A czemu by nie? :>

sobota, 1 sierpnia 2015

"Gdy się kochało wielkie sprawy głupią miłością..."


1 sierpnia o 17:00 wybije "godzina W". Już po raz 71. 

Fotografia ze strony arken.freehost.pl

O powstaniu, które było prawdziwą rzezią, pisano już wiele. Nie chcę opisywać przebiegu powstania. To możecie znaleźć. Warto też posłuchać płytę Lao Che - "Powstanie Warszawskie", której utwory wyznaczają koleje i historię Warszawy w 1944 r. 

Skupię się na tym, co szczególnie mnie dotyka w tym temacie.
O czym opowiem?

środa, 29 lipca 2015

POSTACI HISTORYCZNE O ZŁEJ SŁAWIE, czyli ich problemy psychiczne i/lub brutalność.



Zastanawialiście się kiedyś nad tym na co chorowali władcy, kanclerze, czy przywódcy? Z jakimi problemami musieli sobie radzić? 


Przedstawiam Wam TOP 10 "Psychopatów" – niektórych z nich wielbiono i szanowano, a innych nie… (Naszych polityków pozostawiam w spokoju. Chociaż niejeden zasługiwałby na jedno z tych dziesięciu miejsc :) )



10. JAN KAZIMIERZ

Król Polski. Panował od 1648 do 1668 roku.
Jaki był?                     
Był to człowiek o chwiejnej osobowości. Bardzo słabej psychice, o czym świadczy m.in. to, że dał się zdominować przez swoją żonę – Marię Ludwikę. Przeżywał też częste załamania nerwowe. 

„Król królowej ulega jako służka. Co ta chce, to się stanie, bo go już i łaje.” – Krzysztof Opaliński o Janie Kazimierzu. 

poniedziałek, 27 lipca 2015

Mój TOP 10 polskich artystów i ich piosenek - lipiec 2015

Cześć! Posty ostatnio piszą się i piszą. Może później trochę zwolnimy. Trzeba brać wszystko, póki trwa. 

No więc, co to będzie?


Coś osobistego dla mnie (bo przecież pokazuję Wam, co ostatnio mnie porusza muzycznie, a muzyka to bardzo ważny składnik życia) i (przede wszystkim) dla artystów, bo cytując Hłaskę jak Paula w poprzednim wpisie "Pisanie jest rzeczą bardziej intymną od łóżka".
I chwała za to, że niżej wymienieni artyści właśnie w swoich tekstach dają nam część siebie, a nie w mniej wyrafinowane sposoby. Ok, to zaczynamy?


TOP 10

POLSKA MUZYKA - LIPIEC 2015


sobota, 25 lipca 2015

Bo któż nie ma ulubionych cytatów?

Z pewnością nie ja, bo mam...

Przedstawiam Wam 20 cytatów. Moich najukochańszych i najbliższych, które zmieniły coś w moim życiu. Czy to spojrzenie na świat, czy to "coś" we mnie uległo zmianie. Różnie.
A więc zapraszam do zapoznania się z nimi! Być może i na Was wpłyną. I oczywiście podzielcie się swoimi najbliższymi!
20. " Nie myślą, bo kiedy mają myśleć? Kiedy mają myśleć, jeżeli uczą się dzień i noc? Nie myślą, bo nie mają ani chwili na myślenie. Będą przykładnymi automatami. Kłopotów z manipulowaniem z nimi nie będzie." ~Edward Stachura

piątek, 24 lipca 2015

Recenzja "Portretu damy" w Teatrze "Wybrzeże"




Plakat spektaklu "Portret damy" w Teatrze "Wybrzeże" w Gdańsku



"Lata 70-te XIX wieku. Do wybrzeży wiktoriańskiej Anglii przybija statek z Nowego Jorku, a na jego pokładzie - Isabela Archer, młoda Amerykanka o wyjątkowej urodzie i nie mniej wyjątkowym charakterze. Zafascynowana europejską kulturą, wkrótce sama zacznie wzbudzać fascynację dwóch angielskich dżentelmenów. Sprawy dodatkowo skomplikują się, gdy w ślad za nią ruszy jej amerykański wielbiciel. Wbrew swoim oczekiwaniom, niezależna dotychczas Isabela, w małżeństwie z jednym z adorujących ją mężczyzn zacznie upatrywać swojego przeznaczenia. Czy jednak jej wybór okaże się słuszny?"


   Tak opis spektaklu zaczyna Teatr "Wybrzeże" na swojej stronie internetowej.  Tu się w 

   sumie wszystko zgadza, bo tak było. Jest wiktoriańska Anglia, jest i wiele miast europejskich. Ale sam spektakl zaczyna się w dość niespodziewany sposób.
 

poniedziałek, 20 lipca 2015

Film na wakacje? :)

Czy oglądaliście "Donnie Darko"? 

Może ten oto Pan was zachęci? 

Żarty żartami...

A teraz przejdźmy do  najwspanialszego filmu w reżyserii Richarda Kelly'ego. Był nominowany do pięciu nagród, pobudza do refleksji, a najważniejsze...podbił moje i podbije Wasze serca!

 Z pozoru normalny, przeciętny nastolatek (trochę wyżej na zdjęciu już jako dorosły mężczyzna, choć nadal "obiecujący"), jednakże mimo tego nieodbiegającego od normy otoczenia, Donnie widzi rzeczy, " które się fizjologom nie śniły". Podejrzenia padają na niezrównoważenie. Chłopak musi chodzić do psychologa i regularnie brać leki.

piątek, 17 lipca 2015

Tygodniowe intensywne warsztaty teatralne - Gdańsk :)

WARSZTATY TEATRALNE!


Fot. Piotr Filonowicz
Na scenie prawdopodobnie podczas gry "Freeze" Agata, Kajetan i ja oraz ci, którzy nas pewnie zaraz zmienią. :)


Witam Was po długiej nieobecności. Byłam tam i tu. A właściwie tam. W Gdańsku. Wróciłam po roku. Do trochę innego miejsca, innych, nowych ludzi. Ale zacznijmy od początku.

 
Rok temu przyjechałam do Gdańska na warsztaty teatralne warszawskiej Akademii Sztuki i Kultury (ASiK) Piotra Filonowicza. Wtedy traktowałam je jak moje "być albo nie być" (oj, zajechało Szekpirem, ale o nim później) w tej pasji. Miałam długą przerwę w graniu. Całe trzy lata gimnazjum (tak, gimnazjum jest złe!).
 

wtorek, 14 lipca 2015

"Cień wiatru", czyli jak popularność ma się do jakości?

Hej!

   Dzisiaj chciałabym przedstawić moją krótką opinię na temat książki pt. " Cień wiatru". 

Jak wiecie, książka jest bardzo popularna, dlatego też wiele osób z niej rezygnuję. Dlaczego? Nie chcą tracić czasu na gniot, na coś, co zostało przereklamowane? Niestety, według mnie, książka taka nie jest. 

   Pierwsze co rzuciło mi się w oczy podczas czytania, to język, którym posługuję się autor. Gdybym znała hiszpański, przeczytałabym wersję oryginalną, niestety nie potrafię, choć chciałabym sprawdzić, czy język jest taki piękny za sprawą autora, czy tłumacza, bo wiadomo, że 50% książki należy do osoby, która ją przełożyła. 

  Ale przejdźmy do obiecanej opinii.

środa, 1 lipca 2015

Teraz mój pierwszy post!






Teraz kolej na mnie. Nazywam się Ewelina, a może Stefa. Jak kto woli. Blog będziemy prowadzić we dwie (chyba, że ktoś chciałby do nas dołączyć). Łączy nas przyjaźń, wspólne pasje, wiek, szkoła i klasa.

A jeśli chodzi o mnie - nie wiem, co dokładnie powinnam tu napisać. Interesuję się wieloma dziedzinami, ale łączy je jedno - sztuka. Aktorstwo, pisarstwo, scenariopisarstwo, poezja, dziennikarstwo, reżyseria. Zdarza się, że tłumaczę teksty z języka polskiego na język kaszubski. Od szkoły podstawowej interesuję się historią, szczególnie Polski z XX w.

Z Pauliną przygotowujemy się do szkolnej premiery "Tanga" Sławomira Mrożka. Obie piszemy w "Blasze", której mam przyjemność być redaktorką naczelną. Piszę (o ile, jak na przykład teraz, nie łapie mnie ogromny leń), wymyślam, zawracam głowę.

O czym będę pisać tutaj? Na pewno znajdziecie tu wszelkie relacje z różnych warsztatów, recenzje filmów i spektakli, artykuły, może opowiadania, zajawki czy po prostu spostrzeżenia.

A więc zapraszamy do świata dwóch wrażliwych, światłoczułych osiemnastolatek!

Witam po raz pierwszy!

Witam po raz pierwszy!
 


To mój pierwszy post na tym blogu, dlatego chciałabym Wam się przedstawić (o ile pozwolicie) i opowiedzieć, co zamierzam tutaj publikować.

A więc zacznę od imienia. Nazywam się Paulina ( rodzice mnie tak nazwali, bo był taki super film pt."Paula") i chodzę do drugiej klasy liceum. O Boże, za dwa miesiące będę w klasie maturalnej :( Uwielbiam czytać (tak, recenzje być może też się pojawią). Czytam właściwie od dziecka, a moją najukochańszą książką z dzieciństwa jest Kubuś Puchatek.Teraz przerzuciłam się na Marka Hłasko. Dwa lata temu zaczęłam pisać - zaczęło się od wierszy o nieszczęśliwej miłości, a teraz sami widzicie... Ale pasjonuję się także psychologią, którą w przyszłości chciałabym się zajmować i myślę o niej coraz bardziej poważnie, mimo ciągłego "nie będziesz miała po tym kierunku pracy". Cóż, możecie spodziewać się wpisów ode mnie o takiej właśnie tematyce.