czwartek, 20 sierpnia 2015

Przekroczyłeś już granicę?

Wiadomo, każdy kiedyś przekracza jakąś granicę. Ktoś kogoś niepotrzebnie obrazi, a ktoś inny przekroczy granicę swojego państwa. Normalne :V Rozumieć to pytanie można na wiele sposobów.

Ale co ja mam na myśli? 

 Chodzi mi o lekturę. Stop stop stop. Zatrzymajcie się. Tak, chodzi mi o lekturę, jestem całkowicie pewna swoich słów. Spokojnie, ja też nienawidzę lektur. Jest kilka "do przejścia", ale co można powiedzieć o "Tristanie i Izoldzie", albo smutnym lamusku z "Cierpień młodego Wertera"? Niezbyt wiele. Zasypiałam też przy "Krzyżakach", wyrosłam z "Małego Księcia", mimo wszelkich ładnych cytatów i szału na ekranizację. 

 
Tak odnośnie granicy :V

Jeśli chodzi o lektury, to bardzo lubię "Lalkę", "Tango", a do tej skromnej małej listy dochodzi..."Granica".
Dlatego pytanie - czy przekroczyłeś już granicę? Czy już ją przeczytałeś? Nie? Żałuj. Dopadnę Cię i...i w sumie nie wiem, co Ci zrobię,bo jestem mała i nie dam rady, ale jednak żałuj.



Ale zostawmy to. Chcę Was przekonać do Nałkowskiej. Przygodę z nią zaczęłam od "Medalionów". Jest to cykl ośmiu opowiadań, w którym znajdziecie wiele przerażających informacji, między innymi o produkcji mydła z tłuszczu ludzkiego (nazwisko tego człowieka huczy mi  po dziś dzień w głowie). Jeśli mam sprecyzować o czym jest ta książka, to o prześladowaniach hiterowskich, a co ciekawe była kiedyś lekturą...

Teraz już nie. Teraz jest "Granica". Tej samej autorki.

Oto i ona.
A więc przejdźmy do mini-szkicu powieści. O czym opowiada?
O miłości, która uwodzi i pozostawia nas samych, skazanych na tortury wewnętrzne. O tym, że inni mają więcej, drudzy mniej. O śmierci, która przychodzi zawsze niezapowiedziana. O starości, która nie może znieść młodości. I o granicy, którą przekraczamy, nie zdając sobie sprawy z tego, że źle postępujemy, że to właśnie nasze wybory będą później na Nas ciążyły. O straconym życiu, które miało spełnić nasze oczekiwania, a gdzieś po drodze o tym zapomniało.

Brzmi ciekawie? Nie wiem. Musicie sięgnąć. Obczaić. Poromansować z tym tekstem.

Łapcie jeszcze garść cytatów z książki, które być może bardziej Was przekonają:

1." Poświęciła uczucie dziecka, by żyć swoje życie, które jest jedno i nie da się go powtórzyć. Życie, które łatwo zepsuć, a naprawić tak trudno".

2.  "Umiera się w byle jakim miejscu życia. I dzieje człowieka zawarte między urodzeniem jego a śmiercią wyglądają niekiedy jak nonsens. Któż bowiem jest w możności o każdej chwili przemijającej pamiętać, by mogła ona być na wszelki wypadek jego gestem ostatnim?"


3. "Jest się takim, jak myślą ludzie, nie jak myślimy o sobie my, jest się takim, jak miejsce, w którym się jest."

4. "(...) chodzi o to, że musi coś przecież istnieć. Jakaś granica, za którą nie wolno przejść, za którą przestaje się być sobą."

To już na tyle. Miłego dnia!
~Paula

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz