sobota, 2 kwietnia 2016

"Tanga" Mróżka nie da się nie lubić!


Dzień Dobry!

Dzisiaj trochę o książce. A musicie wiedzieć, że ja i Stefa jesteśmy ogromnymi pasjonatami tego dramatu. Gotowi na recenzję?:)

Eugeniusz, Eugenia, Eleonora oraz Stomil.
A zaczęło się od tego, że miałyśmy wystawiać sztukę w naszej miejscowości - Kościerzynie. Niestety, nie wyszło. Ale nie będziemy się nad tym rozwodzić. Może kiedyś powrócimy do tych planów!

I tak pokochaliśmy "Tango" całym sercem.

Ja miałam grać Eugenię. Musicie wiedzieć, że jest ona przesłodka. Naprawdę. Nosi dżokejkę, do tego trampki, lubi grać w karty, nie lubi głównego bohatera - Artura, który co rusz zmusza ją do spędzania czasu na...katafalku. Znajdziecie ją na zdjęciu powyżej. A Artura macie poniżej.




Stefa miała grać Alę.
dorodna osiemnastoletnia, długie, proste włosy. (…) wyskakuje z legowiska, w długiej do ziemi, nieprzezroczystej - uwaga dla reżyserów o zbyt łatwych skojarzeniach - koszuli, pełnej zakładek, falbanek, aż wyglądającej raczej na strój niż na koszulę nocną.

Jaka była ta Ala? Łatwowierna, szalona, trochę płytka. Przede wszystkim  kokietka. Wystawia tę nogę i wystawia. Zdradza także swojego męża, a zarazem kuzyna - Artura.

Z kim? No właśnie - z Edkiem. 
Z Edkiem, który rozkochuje w sobie najpierw Eleonorę, później Alę. Zabija również głównego bohatera - Artura, by rządzić. Rządzić siłą fizyczną. Przykład konformisty - dostosowuje się do sytuacji, czeka na odpowiedni moment, by pokazać swoje prawdziwe oblicze. Koleżanka z klasy słusznie zauważała, że jego zachowanie i sposób bycia przypomina trochę ludzi, którzy mieli w rękach władze w PRL-u.

No i Eleonora - żona Stomila, kochanka Edka.

Będąc młodą Eleonora wraz ze Stomilem walczyła przeciwko tradycyjnym wartościom między innymi  kochała się ze swoim przyszłym mężem podczas przedstawienia w operze, w pierwszym rzędzie widowni, na oczach jej rodziców. 
Po upływie lat - bo podczas akcji jest już dojrzałą kobietą - stała się
nowoczesną i sprzeciwiającą się dawno nieistniejącym wartościom. 

I Stomil - intelektualista, nie potrafi wejść w rolę ojca ani męża. Jedyne w co wierzy to eksperyment. 



 Został nam Artur. Artur - nie ma rzeczy, której mógłby się sprzeciwiać. Nie ma czemu się buntować. 
Może pragnąć tylko uporządkowania. Wchodzi w rolę tyrana (mimo woli). Przypominać może trochę romantycznego bohatera. 

O czym jest ten dramat? Właśnie - świetne pytanie.
 
Artur przegrywa. Oddaje zwycięstwo Edkowi. 
Możemy uznać, że książka jest o czasach PRL-u, gdzie liczyło się to, kto ma władzę, a nie kto był inteligentny, czy mądry. Zwycięża prostactwo. 

PS Namawiam do przeczytania! I obejrzenia spektaklu! 

~Paula

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz