piątek, 4 marca 2016

Czy młodzież jest taka zła?

Często słyszymy, głównie od starszych osób, że jesteśmy źli, niekulturalni, nic nie umiemy.

Często słyszymy, że "kiedyś było inaczej". 

Często słyszymy, że "jak ja byłam/em młoda/y, to...". 

 

 

 

Czy młodzież faktycznie jest taka zła? Czym różnimy się od zeszłych pokoleń? 
Fakt, nie jesteśmy zmuszeni dorastać szybciej, spać z karabinem przy głowie, ale czy aż tak się zmieniliśmy?

Jak to z nami jest? 

Jakiś czas temu, czekając na autobus, zaczepiła mnie pewna starsza kobieta. Zapytała się zwyczajnie o godzinę odjazdu autobusu. Odpowiedziałam grzecznie, a ta usiadła obok mnie na przystanku. Zaczęła opowiadać o swojej młodości, o tym, jak to nasze pokolenie nie zaznało dzieciństwa tak pięknego, jak miała go ona. Wrzuciła mnie do worka - spojrzała na twarz, młoda, wyrażę sąd. Pomyślała, że wychowałam się na internecie. A prawda jest taka, że należę jeszcze do tych osób, dla których zakaz wyjścia na podwórko, by pograć w klasy było najgorszą karą (wtedy jeszcze nie miałam pojęcia o karze śmierci). 

Cóż. Czy naprawdę mamy aż tak źle? Mamy przecież nieograniczony dostęp do informacji. Możemy w każdej chwili wpisać w wyszukiwarkę frazę, której nie rozumiemy, słówko czy też datę... i po kilku sekundach jesteśmy wyposażeni już w tę wiedzę. 

Kiedyś takiej możliwości nie było. Musieli dzielić się jedną książką w klasie. Nie było ksero. Nie było drukarek. Musiano sobie radzić. Mamy łatwiej. I mamy gorzej. Jesteśmy rozpieszczeni. Nie umiem sobie wyobrazić życia całkowicie bez internetu - cała przestrzeń musiałaby ulec zmianie. Przyzwyczailibyśmy się. Częściej byśmy wychodzili z domu, a ja nie pisałabym tutaj postu. No bo jak?

Jesteśmy źli? 

Myślę, że nie, być może gorsi...Nie wiem. Na pewno nie jesteśmy źli. 

Staramy się być ludźmi dobrymi, bierzemy udział w akcjach, które mają przypominać o bohaterach, ludziach, którym coś zawdzięczamy, uczymy się historii, miłości do języka polskiego, na Pomorzu - języka kaszubskiego. Nie mamy się czego wstydzić. Mamy zainteresowania. Chodzimy na dodatkowe zajęcia, do teatrów, kin, muzeów. 

I używamy telefonów...

Telefony to nie siedlisko zła. Pamiętajmy o tym. Przecież dzięki temu wynalazkowi możemy porozumieć się z ciotką w Dubaju, mamą, gdy ta jest w pracy i wysłać szybkiego smsa do przyjaciółki. Ułatwia nam życie. Tak samo internet, komputer i czytnik.

Co na to konserwatyści?

Myślę, że nie są zadowoleni. Jednak świat musi się zmieniać, nie możemy stać w miejscu, musimy ulepszać go, by każdemu żyło się lepiej. Jesteśmy ludźmi, a naszym celem jest rozwijanie się. Nie możemy zatrzymać się na drzewie, choć wiadomo - nie każdy z niego zszedł. 

~Paula

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz