W liceum, a niektórzy nawet już w gimnazjum, poznają wiersz "Przesłanie Pana Cogito" Zbigniewa Herberta. Kiedy czyta Wam go polonistka lub polonista (szczególnie pokroju nauczycieli z Chorzowa z "Płachty na byka"...), raczej Was to "nie porwie". Zresztą jakikolwiek wiersz w takiej wersji nie złowiłby planktonu...
Broń Boże, nie wymagam aktora zamiast każdego nauczyciela, ale czasami warto poddać się jakimś emocjom. Łatwiej Wam będzie, jeśli jest w Was chociaż trochę wrażliwości. I z miejsca chcę ten wpis zadedykować trzem paniom:
~ Pauli za zainteresowanie
~ Julii za wzruszenie (nie ramionami)
~ Jowicie za miłość do Herberta.
"Przesłanie Pana Cogito" w interpretacji Jerzego Zelnika
Tutaj utwór interpretuje mistrzowski Jerzy Zelnik. Nie da się ukryć, że jeszcze silniejszy przekaz dają fragmenty Sceny Faktu Teatru TV o Witoldzie Pileckim. Życiorys tej postaci pasuje idealnie do treści wiersza. Pilecki był ochotnikiem do Auschwitz, a w czasie budowy "nowego systemu" został aresztowany, torturowany i zabity przez UB. To bardziej niż telegraficzny skrót.
![]() |
Rotmistrz Witold Pilecki w czasie procesu |
Czasami warto poszukać czegoś dla siebie w (wydawałoby się) nudnych lekturach czy wierszach. Internet jest naprawdę pełny fajnych rzeczy tego typu.
![]() |
Zbigniew Herbert |
Tutaj macie cały tekst "Przesłania..."
Zbigniew Herbert
Przesłanie Pana Cogito
Idź dokąd poszli tamci do ciemnego kresu
po złote runo nicości twoją ostatnią nagrodę
idź wyprostowany wśród tych co na kolanach
wśród odwróconych plecami i obalonych w proch
ocalałeś nie po to aby żyć
masz mało czasu trzeba dać świadectwo
bądź odważny gdy rozum zawodzi bądź odważny
w ostatecznym rachunku jedynie to się liczy
a Gniew twój bezsilny niech będzie jak morze
ilekroć usłyszysz głos poniżonych i bitych
niech nie opuszcza cię twoja siostra Pogarda
dla szpiclów katów tchórzy - oni wygrają
pójdą na twój pogrzeb i z ulgą rzuca grudę
a kornik napisze twój uładzony życiorys
i nie przebaczaj zaiste nie w twojej mocy
przebaczać w imieniu tych których zdradzono o świcie
strzeż sie jednak dumy niepotrzebnej
oglądaj w lustrze swą błazeńską twarz
powtarzaj: zostałem powołany - czyż nie było lepszych
strzeż sie oschłosci serca kochaj źrodło zaranne
ptaka o nieznanym imieniu dąb zimowy
światło na murze splendor nieba
one nie potrzebują twojego ciepłego oddechu
są po to aby mówić: nikt cię nie pocieszy
czuwaj - kiedy światlo w górach daje znak - wstań i idź
dopóki krew obraca w piersi twoją ciemną gwiazdę
powtarzaj stare zaklęcia ludzkości bajki i legendy
bo tak zdobędziesz dobro którego nie zdobędziesz
powtarzaj wielkie słowa powtarzaj je z uporem
jak ci co szli przez pustynie i ginęli w piasku
a nagrodzą cie za to tym co mają pod ręką
chłostą śmiechu zabójstwem na śmietniku
idż bo tylko tak będziesz przyjęty do grona zimnych czaszek
do grona twoich przodków: Gilgamesza Hektora Rolanda
obrońców królestwa bez kresu i miasta popiołów
Bądź wierny idź
po złote runo nicości twoją ostatnią nagrodę
idź wyprostowany wśród tych co na kolanach
wśród odwróconych plecami i obalonych w proch
ocalałeś nie po to aby żyć
masz mało czasu trzeba dać świadectwo
bądź odważny gdy rozum zawodzi bądź odważny
w ostatecznym rachunku jedynie to się liczy
a Gniew twój bezsilny niech będzie jak morze
ilekroć usłyszysz głos poniżonych i bitych
niech nie opuszcza cię twoja siostra Pogarda
dla szpiclów katów tchórzy - oni wygrają
pójdą na twój pogrzeb i z ulgą rzuca grudę
a kornik napisze twój uładzony życiorys
i nie przebaczaj zaiste nie w twojej mocy
przebaczać w imieniu tych których zdradzono o świcie
strzeż sie jednak dumy niepotrzebnej
oglądaj w lustrze swą błazeńską twarz
powtarzaj: zostałem powołany - czyż nie było lepszych
strzeż sie oschłosci serca kochaj źrodło zaranne
ptaka o nieznanym imieniu dąb zimowy
światło na murze splendor nieba
one nie potrzebują twojego ciepłego oddechu
są po to aby mówić: nikt cię nie pocieszy
czuwaj - kiedy światlo w górach daje znak - wstań i idź
dopóki krew obraca w piersi twoją ciemną gwiazdę
powtarzaj stare zaklęcia ludzkości bajki i legendy
bo tak zdobędziesz dobro którego nie zdobędziesz
powtarzaj wielkie słowa powtarzaj je z uporem
jak ci co szli przez pustynie i ginęli w piasku
a nagrodzą cie za to tym co mają pod ręką
chłostą śmiechu zabójstwem na śmietniku
idż bo tylko tak będziesz przyjęty do grona zimnych czaszek
do grona twoich przodków: Gilgamesza Hektora Rolanda
obrońców królestwa bez kresu i miasta popiołów
Bądź wierny idź
~ Stefa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz