czwartek, 17 grudnia 2015

Najbielszy śnieg i modne skarpety

Najbielszy śnieg i modne skarpety


Zbliża się ten magiczny czas. Pełen czekoladowych Mikołajów, ciepłych skarpet i oczekiwania na pierwszy śnieg. Już widzieliśmy znajomą ciężarówkę, której pojawienie już pod koniec października wyprzedziły artykuły „ogólnoświąteczne” w jednym z supermarketów. Wszystko zdaje się być jak co roku.




Każdy gorączkowo planuje prezenty, których stosy znajdziemy w sklepach i galeriach. Jak zawsze nie mamy pomysłu. I znowu te choinki w telewizji, kiedy nam nie chcę się o tej prawdziwej jeszcze nawet myśleć. Na dworze zimno, ale śniegu jest trochę od niedawna. Spadnie, to po dwóch godzinach stopnieje. A jak jest mróz, to nam za zimno.
Więc gdzie jest ten najpiękniejszy i najbielszy z reklam? Dlaczego mróz nie przyprawia nam drobnych i ślicznych wypieków, a zamiast mamy czerwony nos i całą twarz? I wreszcie, czemu nie wyglądamy jak ten kotek, tylko jesteśmy od śniegu mokrzy do suchej nitki?




Nie wiem, czy amerykańscy naukowcy już rozmyślali na ten temat, ale nasuwa mi się jedno wytłumaczenie. Komercja ma przyczepne łapki, a święta to łakomy kąsek. Dajemy się na to złapać, bo tak już jest i czasami nawet tego chcemy. Wpisujemy ją w tradycję świąt, bo kto nie lubi chociażby wspomnianej reklamy z ciężarówką. Wszędzie są światełka i różne barwy, żeby pokolorować ten szary, zimowy świat, który w zwykłej formie by się nie sprzedał. To wszystko kusi i nie ma nic złego w ciepłych, modnych skarpetach czy kolorowych lampkach, o ile pamiętamy, co jest tak naprawdę ważne.
Jeśli nie gubimy prawdziwego sensu i tego spotkania z drugim człowiekiem, sytuacja jest zdrowa. Może nie mówię o sztucznej atmosferze miłości do wszystkich (prawdziwy szacunek wystarczy), ale o tym, żeby być ze sobą. Tak po prostu, bez przymusu. Byśmy nigdy nie znaleźli się w sytuacji starszego pana z ostatnio bardzo popularnej niemieckiej reklamy...




~ Stefa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz