wtorek, 22 sierpnia 2017

Obudźcie się, kobiety

Zdaję sobie sprawę, że ostatnio z mojej strony się mniej o "Kulturze przez duże "K"", ale ostatnio bardziej elektryzują mnie inne sprawy. Od jakiegoś czasu temat jest na swój sposób nośny. Madonna i jej głośne przemówienie, protesty w różnych krajach (abstrahując od tego, czy ze wszystkim się zgadzam) i coraz wyraźniejsze głosy, że 100 ostatnich lat to jednak za mało, by było sprawiedliwie.





W niedzielę przeglądając Instagram, natrafiłam na okładkę tygodnika "Wprost". 

Okładka pochodzi ze strony wprost.pl

Już dawno wiedziałam, że mężczyźni w tym zawodzie mają w pewnym sensie łatwiej. W wielu miejscach przyjmują ich chętniej do szkół czy studiów aktorskich. To wiem na pewno. Zawsze tłumaczyłam sobie, że to tym, że po prostu mniej ich startuje do egzaminów. Tak rzeczywiście jest. Dziewczyna zdająca do szkoły teatralnej musi wybić się spośród nawet około 100 innych, uśredniając. 

Jednak cholernie niesprawiedliwe wydaje się, kiedy chłopak z mniejszą ilością punktów, poniżej progu, dostaje się dalej, a dziewczyna z nieco większą już nie.
Tu zaczyna się temat. W artykule "Wprost" anonimowy producent wymienia stawki aktorek i aktorów w zależności od wieku i rozpoznawalności. Na pewnym etapie dysproporcje są naprawdę wyraźnie. Historia o trzykrotnie niższej stawce Natalii Portman wydaje się nie do wiary... tym bardziej w Hollywood.

Wiele do zrobienia jest na całym świecie. Nie chodzi tylko o zarobki aktorek czy zarobki w ogóle. Niech każda z nas się zastanowi, co spotyka ją na co dzień. W drobnych sprawach, które pewnie lekceważymy lub przymykamy na nie oczy. Tekstach o prowadzeniu samochodu, niby drobnych uwagach czy insynuacjach "WYMYŚLASZ, KOBIETO", kiedy mamy inne zdanie lub coś nam się nie podoba.

Drogie dziewczyny, kobiety, uwierzcie wreszcie, że możecie żyć, jak chcecie. Pracować tam, gdzie chcecie za równa stawkę, próbować nowych rzeczy, pić, palić, przeklinać czy cokolwiek innego. Nie pozwólcie sobie wmówić czy myśleć, że nie znajdziecie innego, jeśli zakończycie związek. Przestańcie w siebie wątpić. I na Boga, wspierajmy się nawzajem, bo tylko nasza solidarność może coś zmienić! Panowie, Wasza też się przyda!

Sięgnijcie do artykułu Marcina Pieszczyka z "Wprost". To naprawdę dotyczy nas wszystkich, nie zależnie od zajęcia!


Na koniec - bardzo dziękujemy za to, że to już 100. wpis, a czytelnicy są nadal z nami. To dla nas bardzo ważne!


~ Stefa 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz